wtorek, 20 kwietnia 2010

A życie toczy się dalej...

Cały czas jestem pod niegasnącym wrażeniem tej strasznej, okrutnej tragedii, która zabrała Polsce prezydenta i jego małżonkę oraz pozostałych uczestników feralnego lotu.
Nie było mi po drodze z Lechem Kaczyńskim, choć łączy nas solidarnościowy rodowód, ale niezależnie od moich sympatii i poglądów politycznych, to co się stało ma dla mnie wymiar apokaliptyczny i niezatartą symbolikę.
Nie sposób nie rozważać kwestii niepotrzebnych śmierci w pełnej zadumy refleksji, ale też nie sposób nie zauważyć proporcji.
Wśród ofiar są Ci, którzy w codziennym życiu politycznym lubili bez uzasadnienia oskarżać, nie wykazując przy tym zbytniego samokrytycyzmu.
To zupełnie tak, jakby los upomniał się o pozostalych, tych którzy nie lubią politycznych awantur, osobistych prztyczków, wolą mądrych, wyważonych rządzących.
Nie chcą rozgrywek, a konkretów mających uczynić państwo solidarnym, przyjaznym, w którym da się spokojnie żyć.
To co się stało w Smoleńsku w wymiarze ludzkim jest absolutnie przerażające, a nade wszystko niepotrzebne, co do tego nikt nie ma wątpliwości, że to zbyt wygórowana cena za polityczne spory.
Dopiero na skutek tego apokaliptycznego wydarzenia, Polska przez ponad tydzień była oazą spokoju, ciszy, przejścia ponad podziały polityczne, wzajemnego szacunku, potrzeby dyskretnego oddania czci zmarłym.
Zmieniony tragedią Jarosław Kaczyński, zapewne spodziewający się kolejnej tragedii, śmierci matki, został niemal całkowicie rodzinnie osamotniony.
Jednak najtrudniejszy, najsmutniejszy czas dopiero przed nim, bowiem okres żałoby bezpośrednio po śmierci bliskich jest czasem pośpiechu i koniecznych formalności. Dopiero po pogrzebie następuje moment refleksji, bolesnego rozpamiętywania i niekończącego stawiania pytania "dlaczego".
A to przecież jeszcze nie koniec "odliczania" zmarłych, bo jeszcze nie do wszystkich wrócili bliscy
i te rodziny są w najtragiczniejszej sytuacji.
Pochowanie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki Marii właściwie zamyka oficjalne państwowe akcenty pogrzebowe.
Media coraz mniej będą zajmować się katastrofą w Smoleńsku, a temat przyśpieszonych wyborów prezydenta zacznie dominować jako temat dnia.
Ból pozostałych rodzin, bliskich i przyjaciół w sposób naturalny zejdzie na dalszy plan, bo życie musi toczyć się dalej. Dla nich jednak to będzie okres długiego wychodzenia z szoku, odnajdywania się w codzienności na nowo, doszlusowywania do normalności, która już nigdy normalnością nie będzie.
Dziś zastanawiam się, czy w tej nadal żałobnej atmosferze Jarosław Kaczyński podziękuje Donaldowi Tuskowi i wszystkim, którzy w tych trudnych, bolesnych dniach stanęli na wysokości zadania?
Czy doceni zachowanie Rosjan, którym nie można zarzucić najmniejszego uchybienia?
Czy rozpatrując wszelkie za i przeciw, wybierze drogę osobistego wieńczenia dzieła Brata, czy wybierze osobistą i polityczną wolność, zapewniającą mu niczym nieskrępowaną realizację jego patriotycznego testamentu?
Czy zdecyduje się na start w wyborach prezydenckich, czy z niego zrezygnuje?

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

"Żywot człowieka, to rzecz taka krucha..." Adam Asnyk

"Żywot człowieka, to rzecz taka krucha."
Adam Asnyk

"Z niezłomną wolą, z sercem niezgasłem,
Wśród półwiekowej zawiei,
Jam życie przeszedł pod świętem hasłem:
Wiary, miłości, nadziei."
Seweryna Duchińska

"Co życie w biegu niszczy i rozprzęga,
To śmierć obleka w harmonijną całość,
I nieskalaną daje doskonałość,
Mistrzostwo śmierci i śmierci potęga."
Adam Asnyk

"Mnóż się ty jeden przez czyny żyjące,
A będą z ciebie jednego - tysiące."
Zygmunt Krasiński

"Najwyższy heroizm ducha
To walka co nie wybucha,
Praca bez wieńca."
Adam Asnyk

"O ile kłamstwo jest gadatliwe, o tyle prawda jest milcząca."

"Każda prawda rodzi się wśród bólu."
Adam Mickiewicz

"Tylko sercem widzimy dobrze,
Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Alexandre Saint-Exupery

"Nieszczęście jest nieraz źródłem najgłębszej świadomości."
Wacław Berent

"Z małych cząstek życie się składa
Z chwil napozór bez ceny;
Lecz komu cząstka marnie przepada,
Życie rozpływa się w treny."
Wincenty Pol

W tej strasznej chwili wybrałam z tomiku (z wyjątkiem cytatu Wacława Berenta i A. Saint Exupery'ego):

"Skarby rozumu i serca : myśli i zdania wyjęte z naszych pisarzy" / zebrał Stanisław Wegner. Wyd. 3. Poznań 1922 Nakł. Księgarni Św. Wojciecha