piątek, 8 sierpnia 2014

Wystawa prac Aleksandra Gierymskiego - Muzeum Narodowe w Warszawie

Byłam dziś z moją 9. letnią Wnuczką w Muzeum Narodowym na wystawie prac Aleksandra Gierymskiego, by dać zaczyn "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym..." itd. Pozostaję admiratorką malarstwa realistycznego, w tym polskiego romansu z impresjonizmem w tle. Tym razem miałam szansę otrzeć się o oryginały, w tym odzyskaną "Pomarańczarkę" czy jak kto woli "Żydówkę z pomarańczami". Robi wrażenie. Na mnie wciąż największe obraz "W altanie" i to zupełnie "żywe", ciepłe, "obecne" słońce rozświetlające koronkową altanę. Naturalnie tu najwięcej stłoczonych widzów, bo i frekwencja spora. Z wielką przyjemnością przypomniałam sobie "Kłosy" kupowane swego czasu na aukcjach, ale najbardziej urzekła mnie grafika wykonana według pozostawionych rysunków Gierymskiego, o której niewiele wiedziałam. Kameralna, choć nieco przyciasna wystawa wrażliwym nie pozostaje obojętna. Wystawa trwa jeszcze 2 dni, do 10.08. i naprawdę warto poddać się artystycznym wpływom prawdziwej sztuki.