sobota, 2 lipca 2011

Krótko i węzłowato (oraz na szybko) czyli I Kongres Ruchu Palikota

Byłam dziś na I. Kongresie partii Janusza Palikota, która obecnie nosi nazwę Ruch Palikota.
Był to Kongres wyborczy, ale w drugiej części otwarty dla zainteresowanych. Dostałam zaproszenie.
Było nieco happeningowo, ale nade wszystko rzeczowo, merytorycznie i zgodnie z prawdą.
To słowo jest raczej obecnie w słowniku wyrażeń nieużywanych lub raczej nadużywanych, bo ci co twierdzą, że mówią prawdę - tak naprawdę omijają ją szerokim łukiem populizmu.
Janusz Palikot mówił o tym, o czym można przeczytać w Jego programie, o państwie przyjaznym, nowoczesnym, społecznym (nie mylić z solidarnym!), a przede wszystkim OBYWATELSKIM! za co zebrał największe, nie wymuszone brawa!
Mówił nie używając słów wielkich, nadnaturalnych, przesadnych, a słów zgodnych z semantycznym ich znaczeniem, co dziś nader rzadko można zauważyć w polityce. Bez trudu trafiał w sedno problemów, ich niebłahego znaczenia, bo sam doznał w życiu politycznym syndromu władzy (mojej ulubionej "waadzy"!) i jego niezmiennego od lat znaczenia, znaczenia - na razie - niepokonanego.
Bo na pokonanie tego syndromu Janusz Palikot ma nadzieję i oby Mu się to udało!
Oglądałam wieczorem TVN-owskie Fakty i... ani jednym słowem prowadzący się nie zająknęli o tym fakcie.
PJN się zakrztusi, Joanna odejdzie?, odeszła?, przeszła?, będzie w PO?, nie będzie?, kichnęła!, śmiała się!, płakała? - TVN sekunduje.
Janusz Palikot konsekwentnie walczy o elektorat, wybiera zgodnie z przyjętym statutem władze nowej, innej niż obecne na rynku politycznym partii, tworzy struktury, zaprasza sympatyków na kongres (odbywający się w środku Warszawy, w wolną sobotę, w dawnym kinie, obecnie teatrze Bajka) - TVNu nie ma.
Szkoda, że tak dobra telewizja jaką jest TVN nie jest obiektywna w ocenie funkcjonujących na "arenie politycznej" partii, ich przedstawianiu, ich równemu traktowaniu, powiem więcej traktuje Ruch Palikota z uśmiechem lekceważenia, cynizmem, niedowierzaniem by nie rzec politowaniem.
To smutne, bo kto jak nie inteligencja, inteligencja niezależna, nie związana żadnymi i z żadnymi układami powinna wyznaczać przyszłość kraju, który wbrew obiegowej opinii zaściankiem jest???
I długo będzie, bo toniemy w populistycznej magmie. Czy to ze strony PO, PiSu, PSL czy SLD.
Nawet jeśli uznać Janusza Palikota za oryginała, to jest On dziesięć razy bardziej praktyczny, liberalny i obywatelski niż Platforma Obywatelska, z której Go wyrzucono.
I może niekoniecznie Jemu, ale Jego Rozumowi należy się publiczna uwaga, choć TVN publiczna telewizją nie jest. Ale przez lata swego
istnienia pokazała, że spełnia taką właśnie rolę, mało tego, do tej roli rości sobie prawo.
Nie jestem członkiem partii Janusza Palikota, jestem jej sympatykiem jak i kilku mniejszych,
i większych ruchów partyjnych (także obecnych na scenie politycznej), ale przede wszystkim jestem liberałem co znaczy, że oczekiwałabym równego traktowania w przekazach telewizyjnych wszystkich pozostających - poza PO, PiS, PSL czy SLD - na scenie politycznej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz